Dlaczego trudny? Dlatego że wielu mężczyzn nie przyjmuje w ogóle do wiadomości faktu, że w okolicach trzydziestki naturalny poziom testosteronu zaczyna spadać i trzeba o jego poziom zadbać. Jeśli mężczyzna (przykładowo ja) tego nie zrobi, to nie dość że zacznie popadać w coraz większy marazm, ale i zacznie tęsknić za dawną wybuchową męskością, a stąd już tylko krok do poważniejszych problemów.
Nie twierdzę oczywiście, że od razu trzeba się szpikować syntetycznym testosteronem. Czasem wystarczy po prostu wyjść na słońce, które jest jednym z boosterów testosteronu (i innych hormonów), no ale zacznijmy od początku…
Testosteron to hormon, który czyni mężczyzną. Już w życiu płodowym, obecny w łożysku, kształtuje cechy męskie u płodu. W okresie dojrzewania zaczyna być wytwarzany w jądrach, w niewielkich ilościach także przez korę nadnerczy, by chłopcu nadać wtórne cechy męskie: kształt sylwetki, zarost i obniżenie głosu.
Na czym polega zadanie testosteronu?
Główna rola testosteronu polega na kształtowaniu postaw seksualnych: libido i potencji. Poza tym libido formuje charakter. Takie cechy jak odwaga, śmiałość, potrzeba rywalizacji, skłonność do agresji i ryzykownych zachowań zależą od poziomu testosteronu. To tłumaczy, dlaczego młodzi mężczyźni częściej niż młode kobiety popadają w konflikty, biorą udział w bójkach, powodują wypadki, uprawiają ekstremalne sporty. Ograniczyłam takie zachowania do młodego wieku, bowiem w tym okresie stężenie testosteronu we krwi jest najwyższe. Po trzydziestce systematycznie maleje o 1% rocznie.
Po co podwyższać poziom testosteronu?
Poziom testosteronu jest zmienny, nie tylko maleje wraz z wiekiem, ale zmienia się też w cyklu dobowym. Rano jest go najwięcej, dlatego niektórzy radzą załatwiać trudne sprawy, wymagające stanowczości i pewności siebie, do 11 godziny przed południem. Stężenie testosteronu zależy nawet od sytuacji życiowej. Jego poziom utrzymuje się na wysokim poziomie, gdy mężczyzna znajduje się w okresie „godowym” i stara się zjednać sobie kobietę. Zaraz po ślubie, gdy już sytuacja jest ustabilizowana, ilość testosteronu się zmniejsza. Gdy dochodzi do rozwodu, zaraz po rozwiązaniu związku, testosteronu przybywa. Zauważono także ubywanie testosteronu, gdy mężczyzna staje się ojcem. To zjawisko tłumaczy się tym, że charakter wówczas łagodnieje, pojawia się potrzeba czułości, co ułatwia troszczenie się o dziecko.
Prawidłowe stężenie testosteronu mieści się w granicach 270 – 11000 ng w 100 ml krwi. Takie badanie można zrobić w każdym laboratorium, oddając próbkę krwi. Jeśli stężenie wynosi powyżej granicy oznaczającej górną normę, oznacza to albo nowotwór prostaty, albo dostarczanie testosteronu z zewnątrz.
Endokrynolodzy twierdzą, że optymalny poziom znajduje się pośrodku „widełek”, zwłaszcza gdy ma możliwości zmniejszania się i zwiększania.
Jak poznać, że poziom testosteronu jest za mały?
Niedobory testosteronu skutkują nie tylko mniejszą sprawnością seksualną, brakiem zainteresowania seksem, ale zaburzeniami pracy całego organizmu. Odczuwa się wówczas osłabienie, niechęć do wszelkiej aktywności, kiepskie samopoczucie, skłonność do depresji. Poza tym następuje zmniejszenie masy mięśniowej, tycie, osłabienie kości zagrażające złamaniami i osteoporozą. Może się pojawić anemia oraz choroby serca, łącznie z zawałem.
Jeśli w okresie dojrzewania jest niewystarczająca ilość testosteronu, wówczas nie wykształcają się w pełni wtórne cechy męskie.
Jakie preparaty można zażywać?
Niedobory testosteronu uzupełnia się, stosując hormonalną terapię zastępczą lub przyjmując suplementy diety, ale pod kierunkiem endokrynologa. Młodzi mężczyźni, którzy pracują w siłowni nad ukształtowaniem muskulatury, wspomagają się anabolikami, wiedząc że testosteron wspomaga przyrost masy mięśniowej. Powinni unikać sterydów, które są niedozwolonym środkiem, zbyt ingerującym w gospodarkę hormonalną organizmu i mogącym spowodować więcej kłopotów niż pożytku. Natomiast polecane są tabletki, które stymulują jądra do produkcji testosteronu, ale w granicach normy, nigdy powyżej – co zdarza się przy zażywaniu tabletek hormonalnych.
Zwiększaj, ale nie przesadź
W przypadku przekroczenia górnej granicy normy, w organizmie zachodzą niekorzystne zmiany. Pojawiają się zaburzenia neurologiczne (zawroty i bóle głowy) oraz psychiczne (wahania nastroju, wybuchowość, agresja, omamy i halucynacje, zaburzenia snu). Może wystąpić depresja, gdyż nadmiar testosteronu zakłóca produkcję serotoniny – hormonu szczęścia. Poza tym obserwuje się ginekomastię, czyli znaczne powiększenie piersi, oraz priapizm – długotrwałe bolesne wzwody penisa. Szybciej też ubywa włosów na głowie, za to zwiększa się ich ilość na całym ciele. Skórę na plecach i ramionach szpecą pryszcze. Wzrasta zagrożenie zachorowaniem na raka prostaty.
Dieta i sport a poziom testosteronu
Poziom testosteronu można podnieść poprzez odpowiednią dietą. Do jego produkcji przyczynia się cynk, a można go znaleźć w czerwonym mięsie ( wołowina, , wieprzowina, także drób ), mleku, żółtym serze, jajkach, sałacie, orzechach, marchwi i cytrusach, w żytniej mące. Trzeba też zadbać o obecność w jadłospisie nienasyconych tłuszczów (oliwa z oliwek, ryby i owoce morza, ziarna) oraz warzyw kapustnych (kapusta, kalafior, brokuły, brukselka).
W przypadkach niedoboru testosteronu należy unikać takich sportów jak biegi, jazda na rowerze i pływanie, bo one obniżają stężenie hormonu we krwi, za to bardzo wskazane są wszystkie sporty siłowe.