Ja osobiście stosuję suplementy diety od jakichś 5 lat i nie zauważyłam pogorszenia stanu zdrowia – wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że między innymi dzięki nim cały czas jestem w formie. Znam osoby, które idą dalej – uważają, że suplementy diety są remedium na wszystko, łykają je bez opamiętania. Suplementy na włosy, suplementy na odchudzanie, witaminy i minerały w tabletkach – w zasadzie na każdą dolegliwość mają odpowiedź – odpowiednie wspomagacze. I tak się właśnie zastanawiam, czy to się kiedyś na nich nie zemści.
Suplementy diety, choć nie leki powinny być jak leki przyjmowane
Jak leki, czyli OSTROŻNIE. Istotne znaczenie ma zażywanie ich w odpowiednich dawkach. Co prawda zawartość substancji aktywnych jest w takich preparatach z reguły niższa niż zawartość substancji aktywnych w lekach, ale wszystkie środki można przedawkować. Tak, tak – jest to prawdą, jeśli chodzi o witaminy syntetyczne. Dotyczy to przede wszystkim tych witamin, które rozpuszczalne są w tłuszczach (np. witamina A, witamina D, witamina K, witamina E).
Do przedawkowania dochodzi w sytuacji, gdy witaminy kumulują się w organizmie, co zwykle ma miejsce, gdy suplementy przyjmowane są na czczo albo po prostu w zbyt dużych dawkach. Szczególnie w tym drugim przypadku nie jest to trudne.
Ilu jest takich ludzi, którzy ulegając magii reklam, zażywają wszystkie możliwe preparaty, by tylko wyglądać młodziej, szczuplej, czuć się zdrowo? Nie pomyślą jednak o tym, że większość tych specyfików posiada „zdublowany” skład, co kończy się dostarczeniem nadmiernej ilości witamin. Dlatego ja, zanim zacznę łykać nowe preparaty, szczegółowo sprawdzam, czy przypadkiem nie zażywam podwójnej dawki witaminy A czy cynku.
Skutki przedawkowania suplementów diety mogą być nieprzyjemne
Jest wiele osób, które – chcąc uchronić się przed nadmiernym wypadaniem włosów, sięgają po suplementy diety zawierające cynk. Dodatkowo łykają multiwitaminowe preparaty poprawiające zdrowie, w których pierwiastek ten także się znajduje. Walcząc z wypadaniem włosów i przyjmując nadmiar cynku (oczywiście zupełnie nieświadomie) zastanawiają się, dlaczego suplement nie działa – przecież producent obiecywał, że włosy przestaną wypadać. Efekt – zarzucamy producentowi oszustwo. Tymczasem nadmiar cynku daje rezultat zupełnie odwrotny. Nie dość, że nie zatrzymuje wypadania włosów, to sam powoduje łysienie.
Witamina C, która uważana jest za bezpieczną i konieczną, jeśli jest przyjmowana w nadmiarze wcale nie wzmacnia układu odpornościowego, a może doprowadzić do poważnego uszkodzenia nerek, czy wywołać dolegliwości żołądkowe. Przedawkowanie witaminy A odpowiada za zakłócenie pracy wątroby.
Także pożądane w diecie kwasy omega-3, jeśli dostarczane są w nadmiarze (powyżej 1 g), mogą być przyczyną nudności czy krwawienia z dziąseł i nosa.
Osoby, które chcą przyjmować suplementy diety muszą pamiętać, że poszczególne witaminy i minerały – jeśli zażywane są w nadmiarze – mogą wchodzić w interakcje z lekami oraz osłabiać wchłanianie innych.
Negatywne działanie suplementów diety związane jest również z wchodzeniem w interakcje z przyjmowanymi lekami, a niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę. Przykładem może być witamina K, która – przyjmowana wraz z lekami przeciwzakrzepowymi – może stanowić zagrożenie.
Przyjmowanie antybiotyków, a jednocześnie zażywanie suplementów z magnezem, wapniem czy żelazem, zmniejsza skuteczność leków.
Wapń należy przyjmować w towarzystwie witaminy D, ponieważ ona zapewnia najlepsze jego wchłanianie. Nadmiar żelaza nie pozwala na pełne przyswojenie witaminy E. Zażywając spore dawki błonnika, zmniejszamy tym samym wchłanianie żelaza i wapnia.
Brać czy nie brać?
Z własnego doświadczenia wiem, że „wszystko jest dla ludzi”, a więc suplementy diety także. Trzeba jednak rozsądnie podchodzić do ich przyjmowania. Jeżeli ktoś zdrowo się odżywia i czuje się dobrze, dodatkowa suplementacja wcale nie jest potrzebna.
Zdaję sobie sprawę z tego, że suplementy diety są wygodne, bo sama uciekam do takich preapratów. Ale wiem też, że nie ma to jak witaminy i minerały dostarczane wraz z pożywieniem. Łyknięcie pigułki nie jest w stanie zastąpić winogron czy cytrusów. Dlatego sięgam wyłącznie po takie suplementy diety, które pozwalają mi uzupełnić niedobory konkretnych witamin i minerałów. Jeśli to jest i Waszym celem, moja odpowiedź brzmi BRAĆ.