Przykurcze mięśni najczęściej kojarzymy z bardzo poważnymi chorobami. Tym niemniej przykurcze wcale nie muszą być ich skutkiem. Czasem dochodzi do nich pod wpływem dysfunkcji, za które sami jesteśmy odpowiedzialni. Poważne schorzenia i leczenie przykurczów wymagają ścisłej współpracy z lekarzem i rehabilitantem. W zakres leczenia wchodzi bowiem szereg zabiegów leczniczych i terapeutycznych. Ich omawianie mija się nawet z celem z uwagi na fakt, iż wymagają one specjalistycznej wiedzy i nie mniej specjalistycznego wykonawstwa. Sami sobie ich nie zrobimy. Z drugiej strony jednak, jak już wspomniałam, przykurcze mięśni często są skutkami naszych własnych zaniedbań. I to one, w wielu przypadkach, odpowiadają za ograniczenie ruchomości naszych stawów oraz bóle stawów i kręgosłupa.
Najczęstsi sprawcy
Najczęściej za powstawanie przykurczów odpowiadają wady postawy. Siedząc źle i źle się poruszając sami się ich nabawiamy. Takie przykurcze bardzo łatwo zaobserwować w obrębie mięśni klatki piersiowej. Siedząc wiele godzin przy komputerze osłabiamy mięśnie, które przykurczają się przy klatce piersiowej, klatka staje się nieco zapadnięta ( co widać szczególnie u mężczyzn, ale u pań objawia się charakterystycznym małym biustem – gdyby tę wadę postawy skorygować piersi mogłyby się powiększyć się nawet o dwa rozmiary vide: niezawodne sposoby na większy biust), a łopatki rozjeżdżają się na bok.
Ćwiczenia rehabilitacyjne
Jeśli obserwujesz takie objawy u siebie, albo co gorsza już cierpisz na bóle kręgosłupa bądź stawów jak najszybciej rozpocznij rehabilitację. Jeśli jeszcze nic ci nie dolega ale masz podstawy sądzić, że znajdujesz się w grupie ryzyka również nie odkładaj rehabilitacji i generalnie aktywności fizycznej na później. Później pojawia się ból i życie z nim staje się nie do zniesienia.
Większość ćwiczeń korygujących lekkie wady postawy i zapobiegających przykurczom mięśni w obrębie strategicznych części ciała można z powodzeniem wykonać samemu, w domu. Część osób może zechcieć udać się na siłownię (vide: hormon wzrostu) – to dość dobre rozwiązanie, pod warunkiem, że faktycznie zaczniemy od korygowania wad postawy a nie od treningu pogłębiającego te wady.
Fitness w tym przypadku nam nie pomoże.