Zdrowie

Masaż miodem – dla relaksu, zdrowia, detoxu

masaż miodem, domowe sposoby na opryszczkę
Napisane przez Ania

Masaż wykonany z użyciem miodu działa szczególnie. Podobno wyciąga z tkanek toksyny jak nic innego na świecie. Niestety masaż miodem nie może być stosowany u każdego.

Nie wiem na ile jest to prawdą, bo trudno znaleźć jakiekolwiek badania w tym temacie, ale moja ostatnia rozmowa z pewnym masażystą skłania mnie ku pozytywnej ocenie takiego masażu. Pozostaje wypróbować jego zalety, gdy to zrobię – doświadczenie opiszę, a teraz kilka słów na temat leczniczego i oczyszczającego działania miodu, bo ze stwierdzeniem, iż jest on specyfikiem wyjątkowo zdrowym raczej trudno polemizować.

Miód

Sam miód jak wiadomo jest produktem pszczelim. Powstaje ze zbieranych przez pszczoły pyłków i zawiera przede wszystkim cukry proste. Jest smaczny i słodki – zbyt dużo miodu jeść nie należy, bo i na tak zdrowym produkcie można utyć (i to sporo). Tym niemniej od czasu do czasu warto wzbogacać o miód swoje menu. Jaki miód? Naturalny, to oczywista, a wybór gatunku powinniśmy uzależnić od tego, z jakiego rodzaju dolegliwościami przyszło nam się borykać i jakie cele chcemy osiągnąć. I tak:

  • miód spadziowy (niestety ten gatunek do masażu się nie nadaje), jako że zawiera dużo biopierwiastków polecany jest osobom chorym na anemię i osobom w okresie rekonwalescencji po przebytych chorobach (różnych). Poleca sięgo też wszystkim tym osobom, które chcą poprawić przemianę materii,
  • miód akacjowy poleca się w przeziębieniach i chorobach przebiegających z gorączką. Miód ten poprawia trawienie i kondycję naczyń krwionośnych (drożność). Poza tym oczyszcza podobno nerki i drogi moczowe,
  • miód wielokwiatowy i rzepakowy polecane są na serce, wątrobę i poprawę odporności,
  • miód wrzosowy ma wykazywać dobroczynny wpływ na prostatę,
  • miód lipowy, podobnie jak akacjowy, jest idealny na przeziębienia i gorączkę. Dodatkowo zaleca się go osobom chorym na choroby układu oddechowego. Podobno miód ten działa też uspokajająco i ułatwia zasypianie.

A teraz przejdźmy do samego masażu zaczynając od przeciwwskazań.

Przeciwwskazania do masażu miodem

Ważne są głównie ogólne przeciwwskazania do wykonywania masaży. Choć w przypadku miodu pojawia się jeszcze jeden czynnik – są nim alergie. Osoby uczulone na miód nie powinny poddawać się zabiegom tego typu. Poza tym masaży miodem nie wykonuje się u osób:
– z aktywną chorobą nowotworową,
– z żylakami,
– z otwartymi ranami.
Przy spełnieniu odpowiednich warunków, i w pozycji siedzącej, masaż taki wykonuje się u osób ze schorzeniami serca, nerwicami i stanami lękowymi.
Generalnie obowiązuje nas zasada: zanim zdecydujemy się na taki masaż wykluczmy alergie. I korzystajmy z usług wykwalifikowanego masażysty, który dość szybko stwierdzi czy kwalifikujemy się do wykonania masażu czy też nie.

Jak to działa?

Szczerze mówiąc – nie mam pojęcia. I szczerze mówiąc, nie chce mi się szukać naukowych potwierdzeń dla teorii masażystów będących zwolennikami masażu miodem. Zresztą i oni nie znają do końca tego mechanizmu. Jedno, co potwierdzają (wypowiedź znanej mi osoby plus opinie internetowe), to fakt, iż miód na skórze każdej poddawanej masażowi osoby zachowuje się zupełnie inaczej. Wygląda to mniej więcej tak: na skórze zdrowych osób, bądź też na zdrowych partiach ciała miód jest po prostu wchłaniany, czy też raczej w trakcie masażu zachowuje się jak… typowy peeling. Gdy natomiast trafimy na miejsca chore bądź masowane są osoby, których organizm jest w znacznym stopniu zanieczyszczony miód zaczyna zachowywać się zupełnie inaczej. Tworzy się z niego specyficzna maź, której wygląd (i struktura) uzależnione są od choroby i stopnia oraz rodzaju dominujących w ciele zanieczyszczeń. Jeśli miód nałożony na ciało staje się brudno-szarą mazią najprawdopodobniej mamy do czynienia z aktywnym, nałogowym palaczem, bądź osobą spędzającą większość czasu w bardzo zanieczyszczonym środowisku (mowa również o mieszkaniu).

Maria Wukowska, wielka zwolenniczka ziołolecznictwa i wszelkich terapii naturalnych była podobno w stanie stwierdzić na podstawie reakcji miodu na kontakt z tkankami jaki charakter ma dany pacjent i jakiego rodzaju toksyny oddziałują nań najczęściej.

Może to jeden z mitów, ale jak dotąd nikt nie spróbował się z nim rozprawić.
Wygląda na to, że jeśli z miodu tworzy się podejrzana maź organizm tak czy inaczej jest zanieczyszczony. Tworzenie się tej mazi jest natomiast efektem oczyszczania. Czy tak jest w istocie? Nie wiem. Badań nie ma, ale ja w to wierzę. Tym bardziej, że o leczniczym działaniu miodu przekonałam się niejednokrotnie (lecząc grypy, robiąc peelingi na twarzy czy zwalczając opryszczkę).

Co na pewno mogę polecić z czystym sumieniem?

Ja osobiście zjadam odrobinę miodu na śniadanie, dodaję łyżeczkę miodu gryczanego do płatków owsianych (bądź musli) i funkcjonuję na takim zestawie do lunchu tj. do godziny dwunastej. Gdy zdarzył mi się atak opryszczki (nie notowałam tego zjawiska od lat, od paru lat w ogóle nie choruję i nie przeziębiam się) smarowałam usta miodem. Od czasu do czasu wykorzystuję go jako peeling.
I to w zasadzie wszystko….

Jeszcze kilka uwag

Miód nie jest lekiem na całe zło. Mimo wszystko najważniejsza jest dieta czyli zjadanie dobrze zbilansowanych, zdrowych i różnorodnych posiłków. Miód można wykorzystać jako “wspomagacz” i dodatek do diety. Nie mniej istotne, z mojego punktu widzenia, jest regularne oczyszczanie jelit – funkcjonuję znacznie lepiej od momentu, w którym udało mi się uporać z zaparciami.

O autorze

Ania

Leave a Comment

WordPress Cookie Plugin od Real Cookie Banner