Kawa a zdrowie – bardzo ciekawa kwestia. Dlaczego? Bo w tej dziedzinie aż roi się od niedopowiedzeń, nieporozumień i mitów. Jedni uważają kawę za zdrową, a inni stawiają na równi z najgorszymi używkami z narkotykami włącznie. Jak to jest z kawą?
Pewnie tego nie rozstrzygnę, myślę, że każdy sam powinien odpowiedzieć sobie na to pytanie, postaram się jednak rozwiać parę wątpliwości wymieniając te aspekty wpływu kawy na organizm, które nauka stopniowo odkrywa i potwierdza przeprowadzanymi badaniami.
Prawdy i nieprawdy
Zdecydowanie nieprawdą jest to, że spożycie kawy można łączyć z występowaniem jakichkolwiek przewlekłych chorób. Nie udowodniono nawet tego, że kawa może powodować nadciśnienie.
Udowodniono natomiast, że:
- osoby pijące kawę regularnie są mniej narażone na zachorowanie na cukrzycę,
- podobnie kawa ma też chronić przed chorobą Parkinsona,
- w kilku badaniach stwierdzono, że może zmniejszać ryzyko chorób takich jak rak prostaty czy okrężnicy,
- ma też chronić płuca.
To oczywiście nie wszystko. Osobom zainteresowanym tematem polecam lekturę publikacji w pubmed. Przekopanie się przez nie może być nie lada wyzwaniem, ale warto, bo człowiekowi otwierają się oczy.
Jaka kawa jest zdrowa?
Pozostaje jeszcze pytanie jaka kawa jest najzdrowsza. Specjaliści – kawosze i specjaliści od terapii naturalnych twierdzą, że dobra jakościowo (im lepsza tym niestety z reguły droższa) i bez dodatków typu cukier czy mleko. Taką kawę można pić może nie w dowolnych ilościach (każdy powinien znaleźć własną granicę tolerancji – ja po trzech kawach mam “bąbelki” w nosie), ale na pewno raz / dwa razy na dzień.
Aha, polecam też picie kawy po turecku lub zaparzanej w tradycyjnej kawiarce. Filtry do ekspresów mogą nasycać kawę niepożądanymi substancjami.
Dlatego lepiej parzyć ją tradycyjnie. Moim zdaniem taka jest najwyborniejsza w smaku.