Nawet najlepsze farby uszkadzają włosy, bo ingerują bardzo poważnie w ich strukturę. Jeśli więc nie chcemy radykalnie zmieniać koloru, a jedynie przyciemnić włosy zdecydowanie lepiej wykorzystać w tym celu potencjał natury. Czy istnieją takie dobre sposoby na przyciemnienie włosów?
Dość spory – zapewniam, przetestowałam go na swoim niezdecydowanym ciemno-mysim kolorze. Po płukankach rozmarynowych kolor zmienił się na bardziej intensywny, co zdecydowanie poprawiło wygląd mojej dotychczas niezbyt wyrazistej czupryny.
Sposób na przyciemnienie włosów rozmarynem
Płukanka rozmarynowa nie tylko przyciemni włosy, ale też doda im koloru i wzmocni bariery ochronne skóry głowy chroniąc ją przed łupieżem. Przygotowujemy ją z torebki herbaty i dwóch łyżek suszonego rozmarynu. Zalewamy to gorącą wodą, przykrywamy na 30 minut, po czym odcedzamy i pozyskanym w ten sposób płynem spłukujemy świeżo umyte włosy. Płyn wcieramy wykonując delikatny masaż, a następnie (po jakichś dwóch , trzech minutach) zmywamy całość.
Sposób drugi (wg mnie trochę łatwiejszy) tomaska z olejku rozmarynowegowymieszanego z odrobiną oliwy z oliwek / nafty albo olejku rycynowego i żółtka.
Całość nakładamy dokładnie na włosy (proporcje naprawdę dowolne), zabezpieczamy folią i ręcznikiem. Po jakichś 15 / 20 minutach spłukujemy myjąc głowę najprostszym szamponem. Szampony tzw. profesjonalne czy specjalistyczne prawie na pewno się nie sprawdzą, bo kiepsko radzą sobie ze zmywaniem wszelkich mazideł.
Sposób orzechowy
Orzechy włoskie już w tej chwili nadają się do użycia tzn. łupiny z tych orzechów. Garść łupin należy zalać dwiema szklankami wrzącej wody i zaparzać przez kilkanaście minut (kwadrans), można też chwilę potrzymać całość na bardzo wolnym ogniu. Tak, by jak najdłużej utrzymać napar w temperaturze na pograniczu temperatury wrzenia. Po wystudzeniu naparu płuczemy w nim włosy, ale uwaga – trzeba zabezpieczyć ręce, bo zbrązowieją
Trochę naparu z łupin orzecha można dodać do kąpieli (polecam eksperymenty) w celu przyciemnienia skóry – efekt lekkiej opalenizny, szczególnie po paru takich kąpielach, murowany.
W ten sam sposób można wykorzystać korę dębu i łuski z cebuli oraz (uwaga!) wodę po gotowaniu ziemniaków. Ziemniaczki zjadamy, wodą płuczemy włosy. Działa rewelacyjnie!
Szałwia i herbata
Samą herbatę, czarną oczywiście, można wykorzystywać na mnóstwo sposobów, z dodatkiem szałwii, opcjonalnie również z rozmarynem, stworzycie napar, który doskonale wpłynie na kondycję włosów przyciemniając je przy okazji. 2 łyżki czarnej herbaty, 2 łyżeczki rozmarynu i szałwii zalewamy czterema / pięcioma szklankami gorącej wody i zaparzamy pod przykryciem. Gdy napar przestygnie przecedzamy go i płuczemy nim włosy podobnie jak w przypadku pierwszym.
Ziołowa wcierka dla zaawansowanych
Jeśli lubicie bawić się z kosmetykami domowej roboty i generalnie eksperymentować w kuchni pewnie spodoba wam się i ten specyfik: lawendowa wcierka do włosów. Raz ją przyrządziłam. Włosy po niej były naprawdę fajne. Oto czego potrzeba: po 50 gram lawendy, tymianku, mięty i rozmarynu i ok 250ml octu jabłkowego (najlepiej jeśli jest to właśnie jabłkowy, można przyrządzić go samemu). Zioła zalewamy octem i odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce na jakiś miesiąc. Od czasu do czasu, najlepiej codziennie, potrząsamy mieszanką by wszystkie ziółka oddały octowi (płynowi) całe swoje bogactwo. Po tym czasie płyn zlewamy i tak uzyskaną ziołowo – octową esencję wcieramy regularnie we włosy przed pójściem spać. Rano myjemy włosy i obserwujemy jak stopniowo poprawia się ich wygląd.
Dobrym sposobem na pogłębienie koloru włosów, a nawet dość radykalną zmianę jest użycie henny, ale ja osobiście polecam ją osobom, które mają krótkie włosy i sporo cierpliwości. Hennę można w tej chwili kupić w bardzo różnych odcieniach, wystarczy przyrządzić ją zgodnie z przepisem na opakowaniu, nałożyć na włosy, pozostawić na zalecany okres czasu i spłukać (bardzo dokładnie). Ja osobiście zawsze mam problemy z nakładaniem henny i spłukiwaniem dlatego używam jej bardzo rzadko.
To dobre rozwiązanie, bo barwi nieco intensywniej i bardziej trwale niż wymienione wyżej roślinki, a nad farbami ma tę przewagę, że henna jest odżywką, nie niszczy struktury włosów – działa wprost przeciwnie, nadaje im moc, blask i siłę.