Dieta 1000kcal – najprostszy sposób na … przytycie!

czym grozi otyłość, dieta 1000kcal

Każdemu kto chce przytyć polecam jakąś dietę głodową. Taką, po której natychmiast pojawia się efekt jo-jo. Świetnie sprawdza się w tej roli dieta 1000kcal.

Tzn. Tak naprawdę nie polecam, ale zwracam uwagę na problem, który rzeczywiście istnieje.

Popularna dieta 1000 kcal, która niby bezpieczną i niby skuteczną, bo przecież opracowali ją dietetycy – ludzie z dyplomami i ogromnym doświadczeniem. Nie tylko moim skromnym zdaniem dieta ta jest dietetyczną porażką, bardzo niekorzystnie odbijającą się na metabolizmie i zdrowiu.

Przetestowałam ją zresztą na sobie.

Życie na diecie 1000kcal

Nie można na niej normalnie funkcjonować i nawet ograniczając ilość spożywanych pokarmów już po zakończeniu diety przed efektem jojo ustrzec się nie sposób.

Nie wiem czy osoby, które opracowywały tę dietę były przy zdrowych zmysłach. Jak bowiem można proponować ludziom, których zapotrzebowanie kaloryczne wynosi ok. 2000 kcal redukcję kaloryczności posiłków do poziomu 50% dziennego zapotrzebowania?

W wieku lat trzydziestu zachowując średnią aktywność fizyczną mniej więcej tyle kalorii potrzebujemy, a gdy ich ilość spadnie do tak niskiego poziomu organizm siłą rzeczy musi zacząć się bronić. I będzie się bronił – spowolnieniem metabolizmu. Tak naprawdę ograniczamy nawet nie tyle kalorie (bo trudno się z nich w odżywianiu rozliczać), ale ilość dostarczanych składników odżywczych: białek, węglowodanów, tłuszczy.

Ciału brakuje budulca, energii i składników wpływających na gospodarkę hormonalną. Wszystko ulega rozregulowaniu. To dlatego dieta zalecana jest osobom zdrowym. Sęk w tym, że będąc na niej ciężko zachować pełnię zdrowia.

To droga ku chorobom.

Dieta 1000kcal – kontrowersyjna kaloryczność

Kolejnym nieporozumieniem jest oparcie się właśnie na kaloryczności. Ludzki organizm nie rozlicza się z kalorii tak jak księgowy. Bilans kaloryczny wcale nie musi wyjść na zero, bo poszczególne pokarmy dostarczają nam różnie działających i różnie przetwarzanych składników. 1000 kcal pochodzących z białek zostanie potraktowanych zupełnie inaczej niż 1000 kcal, które wpakujemy w siebie w postaci węglowodanów.

Organizm inaczej też potraktuje tłuszcze i tu dochodzi jeszcze jedno zróżnicowanie – 1000 kcal z tłuszczów nienasyconych zostanie przetworzone i przyswojone inaczej niż 1000 kcal z tłuszczów nasyconych.

Nie ma czegoś takiego jak prosty bilans kaloryczny, co łatwo zaobserwować przechodząc na dietę wysokobiałkową lub wysokotłuszczową – zachowując zalecane proporcje składników pokarmowych na dietach tych można schudnąć nawet wtedy, gdy pochłaniamy znacznie więcej kalorii niż wynosi zapotrzebowanie naszego organizmu wyliczane na podstawie ogólnodostępnych tabel.

Wracając jednak do diety 1000 kcal. Dlaczego skutkuje ona efektem jojo?

Dlatego, że głodząc się doprowadzamy organizm do sytuacji, w której zaczyna się on bronić dość intensywnie przed nagłą utratą dostępu do składników odżywczych i poskutkuje to wspomnianym już spowolnieniem metabolizmu.

Spowolniony metabolizm bardzo trudno przywrócić do stanu sprzed odchudzania, a to oznacza, że w momencie przejścia na normalną dietę organizm i tak będzie odkładał to, co uzna za zbędne, a raczej za dobrą rezerwę na później. Skąd ciało ma wiedzieć, że nie grozi mu kolejny okres głodu? Nie wie i musi się na taką ewentualność zabezpieczyć.

Gromadzi więc jeszcze więcej zapasów w postaci tkanki tłuszczowej, a my… tyjemy na potęgę.

Diety nie polecam, aczkolwiek testowałam ją, przez dwa tygodnie, nie da się na niej wytrzymać. Organizm dopomina się o jedzenie, słabnie w niesamowitym tempie. Jeśli do tego dołożyć ćwiczenia (te też się na tej diecie poleca) łatwiej o doprowadzenie się do stanu wycieńczenia niż do schudnięcia.

WordPress Cookie Plugin od Real Cookie Banner