Jak radzimy sobie z bólem stawów? Najczęściej sięgamy po niesterydowe leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. To najszybciej i najłatwiej dostępne rozwiązanie.
Zapominamy o suplementacji wspomagającej leczenie chorób stawów, a najczęściej dopuszczamy się przeciwko nim tak poważnych zaniedbań, że i na lekach przeciwzapalnych się nie kończy – dla poprawy funkcjonowania stawów konieczne staje się zastosowanie bardziej zaawansowanych medykamentów. Dodajmy, że im bardziej zaawansowany lek, tym większe możliwe skutki uboczne i to należy mieć na uwadze zanim dopuścimy się wspomnianych zaniedbań.
W rzeczywistości leki na stawy, te ogólnodostępne, o działaniu przeciwzapalnym, wykazują jedynie działanie doraźne i pomagają na krótko, niejednokrotnie jedynie łagodząc odczuwane dolegliwości.
Przyjrzyjmy się bliżej różnym metodom leczenia dolegliwości bólowych i lekom na stawy oraz dostępnym na rynku suplementom.
Leki na stawy o działaniu przeciwzapalnym
W aptekach dostępne są bez recepty maści i żele o takim działaniu. Pomagają pod warunkiem stosowania ich kilka razy dziennie w okolicy stawu, który nas boli. Lek należy wcierać tym częściej im większe pokłady podskórnego tłuszczyku ma do pokonania. Przy okazji dodam, że w ten sposób lek wnika też w inne tkanki, co niekoniecznie jest zjawiskiem pożądanym, ale trudno – bólu pozbyć się trzeba.
Ogólnodostępne są też leki do stosowania doustnego: ibuprofen, naproxen czy paracetamol. Każdy z tych środków pomaga (do czasu), ale oprócz tego charakteryzuje się działaniem ubocznym. Leki te źle wpływają na błonę śluzową żołądka i dwunastnicy, bardzo źle oddziałują na nerki i wątrobę.
Dostępność tych leków jest nieco zwodnicza bo wychodząc z założenia, że skoro są ogólnodostępne zaszkodzić nie mogą łatwo możemy je przedawkować i nie odczuwając bólu w stawach jednocześnie rujnować inne narządy.
Rozwaga w ich stosowaniu jest tym bardziej wskazana, że leki te wchodzą w interakcje z innymi farmaceutykami. Przed zastosowaniem takich środków bezwzględnie należy przeczytać (przynajmniej!) zalecenia producenta na ulotce informacyjnej leku.
Odpowiedniki tych leków dostępne są też w postaci leków na receptę (często wzbogaconych o inne składniki) – w tym przypadku sprawa jest o tyle prostsza, że to lekarz decyduje o tym, czy dany lek zastosować czy nie, nam pozostaje stosować się do wskazań lekarza.
Jeśli nie leki na stawy to może fizykoterapia?
O ile mamy do niej dostęp tj. na przykład o ile NFZ nie zablokuje nam dostępu do zabiegów fizykoterapeutycznych z jakichś względów. Po serii 10 do 15 takich zabiegów można uzyskać znaczną poprawę. Fizykoterapia polega na naświetlaniach laserem i specjalnymi leczniczymi lampami. W leczeniu chorób stawów stosuje się też zabiegi elektryczne i hydroterapię. Można też wykorzystać krioterapię i terapię magnetyczną (z zastosowaniem pól magnetycznych). Nie wszystkie zabiegi finansuje NFZ.
Oprócz wymienionych zabiegów zalecana jest też rehabilitacja tj. specjalne zestawy ćwiczeń wykonywane pod okiem rehabilitanta.
Blokady
W niektórych przypadkach uzasadnione jest zastosowanie blokad. Blokady to specjalne zastrzyki z leków sterydowych. Iniekcji dokonuje się w chore miejsce. Zabiegi te podlegają ścisłym ograniczeniom, bo blokady mogą prowadzić do uszkodzenia stawów.
Suplementy na stawy
I jeszcze wróćmy do pytania z tytułu: czy leki na stawy to jedyna skuteczna pomoc? Moim zdaniem nie. Przydają się i suplementy (choć dieta i fizykoterapia odgrywają rolę kluczową).
Do najpopularniejszych suplementów należy glukozamina dostępna w suplementach pod różnymi postaciami. Glukozamina działa na stawy regenerująco, a poza tym pobudza wytwarzanie kolagenu, którego z wiekiem nasz organizm syntetyzuje coraz mniej.
Kolagen też można kupić w kapsułkach.
Ja osobiście polecam też galaretę domowej roboty, taką na nóżkach :-), plus duże ilości pokarmów o działaniu przeciwzapalnym, szczególnie przypraw: kurkumy, oregano, czosnku.