Czy sposób odżywiania może mieć wpływ na sen i można powiedzieć, że istnieje dieta na bezsenność? Oczywiście. Dieta ma wpływ na wszystko. Nasz organizm jest jedną wielką fabryką, która nigdy nie odpoczywa. Stale zachodzą w nim różne procesy, które na dodatek są ściśle ze sobą powiązane. Jeśli jeden, z pozoru błahy element zacznie funkcjonować nie tak jak powinien, całość procesów ulegnie destabilizacji i zachwianiu. Jeśli więc chodzi o nasze zdrowie, nasze funkcjonowanie na w ciągu dnia i nasz nocny wypoczynek nie możemy podchodzić do nich odrębnie – wszystko ma wpływ na wszystko inne. Trudno więc wyodrębnić jeden, konkretny czynnik, który poprawi jakość naszego snu.
Należy kompleksowo przyjrzeć się sobie i potraktować organizm jako całość. Nawet wskazując głównego sprawcę bezsenności np. melatoninę (jej niedobór) i decydując się na suplementację nie doprowadzimy do usprawnienia pracy organizmu i nie naprawimy przyczyn problemu. Zadziałamy niejako od zewnątrz, łatając dziurę, która w każdej chwili może ponownie zacząć przeciekać.
Jak to jest z dietą, snem i bezsennością? Ano tak, że w trakcie dnia popełniamy szereg błędów skutkujących obniżeniem jakości snu. Jakie to błędy?
Węglowodany przed snem
Jednym z częstszych zaleceń dietetycznych dla osób borykających się z problemem bezsenności jest zalecenie, by przed snem zjeść posiłek składający się z węglowodanów. Wynika to z przekonania jakoby węglowodany, będące transporterami tryptofanu były w stanie zainicjować proces hormonalny kończący się snem. Węglowodanów przed snem jeść mimo wszystko nie powinniśmy. Dlaczego? Choćby z tego powodu iż będąc przenośnikami (transporterami) same tryptofanu nie dostarczają. Jego źródłem są mięsa i nabiał, czyli białko. Dodatkowo węglowodany zjedzone przed snem mają dużą szansę na odłożenie się w postaci tkanki tłuszczowej. Jedząc je w ramach walki z bezsennością nie tylko nie poprawimy jakości naszego snu, ale możemy przy okazji utyć, co dodatkowo wpłynie na sen – o tym już za moment.
Ostatni posiłek powinien składać się z białka, które wbrew pozorom wcale nie pobudza. Rozkręca jedynie metabolizm, a dodatkowo dostarcza organizmowi składników niezbędnych do regeneracji (budulca).
Dieta na bezsenność a odchudzanie
Przybierając na wadze narażamy się na stres, odchudzając się nierozsądnie stres ten dodatkowo zwiększamy. Tymczasem wystarczyłoby przestawić się na zdrowe odżywianie i zadbać o jakość snu, by problemy związane z nadwagą przestały nas dotyczyć. W świetle ostatnich badań okazuje się, że osoby, które niedosypiają tracą masę mięśniową w zamian zyskując podskórne fałdy tłuszczyku. Jeśli do tego dodamy zjawisko, które opisałam powyżej problem może rozrosnąć się do niebotycznych rozmiarów. Jednym słowem – przed snem jedzmy białko.
Używki a sen
Nasza dieta to nie tylko pokarmy, które spożywamy. Jej integralną częścią są wszystkie używki. Najbardziej destrukcyjny wpływ na jakość naszego snu ma alkohol. Dopóki wypijamy jedną lampkę wina raz na kilka dni wszystko jest w porządku, jeśli jednak codzienne spożywanie alkoholu stanie się naszym rytuałem – problem bezsenności narasta. Nawet jeśli nie mamy problemów z zaśnięciem drastycznie obniża się jakość snu, co oczywiście nie wychodzi nam na zdrowie.
Preparaty ułatwiające zasypianie
Można, w pewnym stopniu, potraktować je jako suplementację, pamiętajmy jednak, że cierpiąc na bezsenność możemy bardzo łatwo ulec psychicznemu uzależnieniu od rytuału który poprzedza położenie się spać. Jeśli tym rytuałem będą zioła i tabletki, nawet najzdrowsze i najbezpieczniejsze, nie zmieni to zagrożenia uzależnieniem. Zioła i tabletki na sen potraktujmy jako wyjście awaryjne stosowane od czasu do czasu w ściśle uzasadnionych przypadkach. W ramach rytuałów natomiast nauczmy się może wyciszania. Niech czas przed zaśnięciem będzie czasem na relaks, rozmowę z bliską osobą, przeczytanie książki itp. Wyłączmy telewizory i komputery – pobudzając układ nerwowy one też sprawiają, że nie możemy zasnąć.
zamiast tego łososia co go widać na zdjęciu radzę jeść raczej śledzie i makrele, łosoś to taki kurczak wśród ryb- hodowany i faszerowany diabli wiedzą czym